O historii.

Nie będzie to kolejna ckliwa historia z serii "dziewczyna poznaje siatkarza i zakochują się na zabój w sobie", ani żadna standardowa historia. Chciałam pisać coś innego, coś czego się nie spotyka w opowiadaniach tego typu. Nie będzie trwającej całe opowiadanie sielanki, szczęścia i tym podobnych uczuć. Będzie to historia trudna, zarówna dla mnie w pisaniu jak i dla czytelnika. Będzie dużo zwrotów akcji, nieoczekiwanych posunięć bohaterów. W tej historii poniekąd inspirować się będę moją ukochaną książką ,którą czytałam już kilkanaście razy i płakałam jak głupia za tym każdym razem. Wam jaka to zdradzę dopiero w epilogu, więc pozostają wam domysły. Nie planuję tutaj jakiejś zaskakująco dużej ilości rozdziałów, przewiduję ich około dwudziestu, oczywiście wszystko może potoczyć się inaczej i może być ich mniej lub więcej.
Adres bloga jest w języku francuskim, i oznacza "zapomnieć siebie". 

W skrócie geneza:
Bohaterami są zakochani po uszy małżonkowie, których rozdzieliła tragedia. W wyniku wypadku samochodowego kobieta traci wspomnienia z ostatnich 4  lat. Czy możliwe jest utrzymanie związku, kiedy wszystko, na czym bazował, zostało wyeliminowane? Czy możliwa jest miłość, która wytrzyma dramatyczny test? Czy uda mu się znów wzbudzić w żonie uczucie ,którym go darzyła? Oto pytania, na które znajdziecie odpowiedź, czytając moją kolejną opowieść.

3 komentarze: